Kylie Minogue – Dancing (2018)

KYLIE DANCING
Kylie Minogue | Dancing | 19 I 2018 | ★★★★ 

Koniec 2001 roku bez wątpienia należał do singla Can’t Get You Out of My Head. Był to sukces, o jakim może pomarzyć wielu artystów. Absolutny, taneczny banger. Kylie Minogue po latach pływania nie wiadomo gdzie została wówczas na nowo katapultowana w szczytowe partie list przebojów, a album Fever stał się najlepiej sprzedającym krążkiem w jej karierze. Od tamtego czasu minęło prawie 17 lat, a Kylie Minogue nadal chce tańczyć. Artystka uwolniła się z szponów wytwórni Parlophone, która z gwiazdy pierwszego formatu, jaką była po albumie Fever, zrobiła z niej nijaką muzyczną przeciętność, wypluwającą album za albumem kolejne generyczne, taneczne popierdółki. Tę przeciętność przejęła wytwórnia BMG. Singiel Dancing, wydany pod jej skrzydłami sprawia wrażenie, jakby nowy management również nie miał pojęcia jak ukierunkować dalszą karierę Minogue i wyrwać ją chociaż na chwilę z dance’owo-electropopowej pułapki, w którą paradoksalnie wpędził ją jej największy przebój.

Mimo, że w utworze Dancing Kylie wędruje muzycznie w kierunku muzyki country, to nadal obraca się w tym samym, electropopowym bębnie, w który została wsadzona jakąś dekadę temu. Utwór skrojono pod radiowe playlisty i zapewne zostanie wsparty o wiele większą kampanią promocyjną niż poprzednie single artystki. Wreszcie. Tylko czy już nie za późno? Nagranie na pewno usatysfakcjonuje masę zatwardziałych fanów Kylie Minogue. Nie mam przekonania, czy przyciągnie nowych odbiorców. Nie jest to nic, co jest lepsze czy gorsze od tego, co można usłyszeć w mainstreamowych stacjach radiowych i telewizyjnych. Typowy, taneczny numer, który odpadnie w przedbiegach w starciu z młodszą gwardią. Szkoda. Podobnych, czasem lepszych, tylko porządnie ukrytych na tracklistach numerów Minogue nagrała przez ostatnie lata na pęczki.

Dancing może sprawdzi się na krajowych, mniejszych rynkach, które są bardziej tolerancyjne w stosunku do starszych artystów. Na większych polach bitwy nie ma szans na jakikolwiek większy sukces. Nie skreślam płyty Golden, ale jeśli będzie bardziej taneczna niż akustyczna czy odrobinę bardziej gatunkowo różnorodna, to nawet wsparta dobrą promocją komercyjnie powtórzy los Kiss Me Once. Kylie Minogue musi zacząć być „jakaś”. Singlem Dancing nieśmiało próbuje być, ale nadal bliżej jej do popowej księżniczki bez wyrazu. Aaaaaaaaaaa może to zmyłka? Odpowiedzią będzie kolejny singiel!

3 uwagi do wpisu “Kylie Minogue – Dancing (2018)

  1. Recenzja, jak recenzja…de gustibus non desputandum est, ale opowiadanie o tym, ze parlophone po albumie fever zrobila z kylie nijaka popierdulke bez wyrazu, wypluwajaca albumy bez wyrazu jest naduzyciem …bolesnym i , albo opierajacym sie na wlasnym (kretycznie krytycznym guscie, albo zwyczajna niewiedza…) po feverze byl BODY LANGUAGE… z naprawde genialnuym SLOW …utwor mega nowoczesny, nowy klimat i nowe brzmienie… troche dziwny i INNY!!! i na pewno nie bez wyrazu… potem red blooded woman …rowniez inny i przecudna ballada chocolate…doceniona nawet przez trojke polskiego radia!, potem plyta ULTIMATE KYLIE… no powiedz mi, chlopie , ze I BELIEVE IN YOU jest muzyczna popierdulka! … no prosze…. znowu inne brzmienie…troche bajkowe… fajne…inne… to nie jest stagnacja! to jest zmiana, rozwoj… i megahicior!, potem album X i, choc ja osobiscie te plyte lubie, to jest ona rzeczywiscie bez wyrazu…choc IN MY ARMS, THE ONE i WOW truidno nazwac zwyczajnymi, wyplutymi piosenkami , bo byly hitami ! kolejna plyta APRODITE …i tu rzeczywiscie przyczepie sie do parlophona, ale nie za „kreoweanie ” kylie, tylko za zla, glupia promocje pllyty…bo , mimo , ze byla numerem 1 w anglii, naprawde fajne kawalki , albo nie zostaly wydane na singlu, albo olane zostaly przez listy przebojow… genialny tytulowy numer…i get outta my way … o tych piosenkach mysle…i skoro kilka lat pozniej ALESSO bierze na warsztat sample z tej drugiej piosenki …no to chyba nie wie co robi i widzi cos w tym ciekaweego… nastepne ABBEY ROAD SESION… czy autor slyszal w ogole te plyte??? generyczne tance….? no i tyle w temacie! parlophone moge tylko zarzucic zla reklame, promocje i nic nie robienie, ale glupoty w stylu „pomyslow na kylie i jej ksztaltowanie”…proponuje sobie darowac… NIe sadzisz , ze kobieta, ktora po kilku latach pracy z PWL i uwolnienia sie od „korporacji” wie co ma robic…i nikt jej nie bedzie tworzyl…miec pomyslow na nia i ja ksztaltowac, bo sama wie czego chce…? naprawde! i zgodze sie z tym , ze DANCING nie jest i nie bedzie hiciorem., ale nie z tych powodow, o ktoirych piszesz tylko dlatego, ze .. bo streamingi zabijaja listy przebojow… ale to juz jest inny temat

    Polubienie

Leave a Reply