Beyoncé – BLACK PARADE (2020)

Beyoncé | BLACK PARADE | 19 VI 2020 | ★★★★

19 czerwca to wyjątkowa data dla Stanów Zjednoczonych. W tym dniu obchodzony jest Dzień Wyzwolenia (tzw. Juneteenth) upamiętniający koniec niewolnictwa w tym kraju. Z tej okazji Beyoncé wydała BLACK PARADE – specjalny singiel będący celebracją kultury afroamerykańskiej. W kontekście ogromnych protestów organizacji Black Lives Matter wywołanych przez śmierć George’a Floyda taka forma wsparcia afroamerykańskiej społeczności przez Bey nie jest niczym zaskakującym. Gwiazda już w utworze i teledysku do Formation bardzo wyraźnie wsparła międzynarodowy ruch przeciwko przemocy wobec czarnych. Wydaniu BLACK PARADE towarzyszyło uruchomienie strony Black Parade Route wspierającej afroamerykańskie firmy, artystów i twórców a cały dochód z piosenki ma trafić na konto funduszu BeyGOOD Black Business Impact Fund. Można Beyoncé nie lubić ale trzeba przyznać, że jej wkład w obronę praw Afromerykańczyków jest naprawdę imponujący i godny pochwały.

Wydawać by się mogło, że BLACK PARADE będzie jednorazowym muzycznym projektem. Tymczasem ledwo kurz po premierze singla zdążył opaść i dostaliśmy informację o premierze wizualnego albumu Black Is King, bazującego muzycznie na ścieżce dźwiękowej The Gift, którą Beyoncé nagrała w ubiegłym roku do blockbustera The Lion King. Początkowo wizualny album miał stanowić jedynie uzupełnienie soundtracku, jednak z czasem i wskutek postępujących społecznych wydarzeń przerodził się w większy projekt. Czy BLACK PARADE będzie jego częścią – nie wiem, jednak koncepcyjnie singiel i zapowiedziany album wizualny zdają się być wynikiem jednego i tego samego zamysłu – obydwa mają być prawdziwym hołdem dla kultury afroamerykańskiej.  

Przesłanie, które niesie ze sobą BLACK PARADE jest bezdyskusyjnie bardzo ważne z punktu widzenia społeczności amerykańskiej ale nie tylko. Utwór można spokojnie przenieść na grunt europejski, gdzie incydentów na tle rasistowskim niestety również nie brakuje. Z punktu widzenia naszego kontynentu nowe nagranie Beyoncé będzie jednak raczej ocenianie nie przez pryzmat tego, co niesie ze sobą lirycznie a raczej zostanie odebrane po prostu jako muzyczna nowość od Bey, będąca może pierwszym zwiastunem jej nowej studyjnej płyty. Jak w takim razie BLACK PARADE wypada w takim kontekście?

Nagranie rozwija muzyczną fascynację Beyoncé trapem, zapoczątkowaną gdzieś w okolicach 7/11 i konsekwentnie kontynuowaną w Formation, APESHIT czy niesinglowym SCAR . Beyoncé czuje się w tym klimacie jak ryba w wodzie i nie ukrywam, że bardzo chciałbym, by zupełnie premierowy materiał, który kiedyś w najbliższej przyszłości wyjdzie z jej rąk był właśnie takim hip – hopowo – trapowo – elektronicznym konglomeratem jakim jest BLACK PARADE. Słyszalne w tle dźwięki rogu i fletu dodają całości nutę orientalnego charakteru rodem z Marrakeszu. A Marrakesz to Maroko, czyli Afryka, której wpływy już pojawiły się na soundtracku The Lion King: The Gift. Czy jest to dobry kierunek dla Bey? Na pewno wpisujący się w obecnie panujące na rynku trendy, których jeśli artystka w swoich nowych dokonaniach nie uwzględni, to szybko wypadnie z panteonu ulubienic Ameryki.

Spadek popularności Beyoncé objawił się przy okazji premiery projektu Everything Is Love nagranego wraz z Jay’em – Z oraz ścieżki dźwiękowej The Lion King: The Gift, której wyniki dalece odbiegały od sukcesu samego filmu. Streamingowe i radiowe wyniki BLACK PARADE również nie napawają optymizmem ale można to tłumaczyć tym, że nie jest to standardowy singiel, lecz charytatywny i w dodatku nie promowany żadnym wizualem numer. Beyoncé jest już na takim etapie kariery, że chcąc utrzymać popularność będzie musiała się trochę pilnować wydając nowe single czy albumy. A na popularności jej zależy, choćby jak się tego wypierała – w końcu do tego dążyła przez ostatnie dwie dekady. Pomijając jednak obecny komercyjny potencjał gwiazdy, BLACK PARADE jest kolejną, dobrą robotą od Queen Bey, którą zdecydowanie warto dorzucić do swojej wakacyjnej playlisty.


Jedna uwaga do wpisu “Beyoncé – BLACK PARADE (2020)

  1. No niestety się nie zgodzę , utwór w ogóle nie jest chwytliwy – ani melodii, ani tekstu. To samo tyczyło się poprzednich, nieudanych z punktu widzenia komercji, singli.

    Polubienie

Leave a Reply