Nightwish – Imaginaerum (2011)

Nightwish | Imaginaerum | 30 XI 2011 | ★★★★★

Dark Passion Play był pierwszym albumem Nightwish nagranym z udziałem Szwedzkiej wokalistki Anette Olzon. Przed wydaniem tej płyty zespół rozstał się z Tarją Turunen, która stała na wokalnym froncie grupy od początku jej istnienia. Dla wielu jej odejście z Nightwish było równoznaczne z końcem formacji. Męski trzon zespołu dowodzony przez Tuomasa Holopainena pozostał jednak niewzruszony na pojękiwania rozgoryczonych fanów i wiosną 2006 roku zabrał się ostro do pracy rozpoczynając nagrywanie następcy Once. Wyłoniona z specjalnie zorganizowanego przez grupę castingu Anette dołączyła do formacji rok później. Szwedka od razu musiała zmierzyć się nowymi, niekoniecznie napisanymi pod jej wokal kompozycjami oraz wygórowanymi oczekiwaniami fanów stojących murem za Tarją. Różnorodny i mocno odbiegający od swojego poprzednika Dark Passion Play stał się największym bestsellerem zespołu rozchodząc się na całym świecie w nakładzie niemal 2 mln egzemplarzy. Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia więc przed grupą stanęło karkołomne zadanie wzbicia się jeszcze wyżej. Trampoliną, która miała Skandynawskiemu kwintetowi umożliwić skok na jeszcze wyższy level miało być nakręcenie nierozerwalnie sprzężonego z ich magiczną muzyką filmu.

Siódmy album grupy był od początku pisany jako ścieżka dźwiękowa do filmu. W pierwszej wersji do piosenek planowano nakręcić 13 osobnych ale powiązanych ze sobą teledysków. W miarę postępu prac projekt ewoluował jednak w kierunku pełnometrażowego filmu, wspartego finalnie niebagatelnym jak na tego typu independentową produkcję budżetem 3,7 mln dolarów. Wszystkie utwory zawarte na albumie zostały stworzone do poszczególnych scen w filmie. Niektóre z nich, tak jak orientalne Arabesque czy zamykający płytę instrumentalny medley wszystkich piosenek Imaginaerum powstały w trakcie zaawansowanych prac nad filmem pod konkretne sceny  – nie było ich w pierwotnym zamyśle Holopainena. Szeroki audio – wizualny zakres oddziaływania na odbiorcę spowodował powstanie najbardziej różnorodnej mieszanki utworów w dotychczasowym dorobku Nightwish. Wszechstronność i wielopłaszczyznowość Imaginaerum wiązała się bezpośrednio z tematem przewodnim całej historii wokół której obracał się cały projekt: celebracji i przywileju życia, wyobraźni, miłości, dobroci i pięknie z domieszką mroku i melancholii które zawierają się we wszystkich tych rzeczach.

Historia przedstawiona w filmie skupia się na osobie Thomasa Whitmana – starego kompozytora, który zapadł w śpiączkę po latach cierpienia na demencję. Starcowi, który znalazł się na łożu śmierci nie pozostało już nic poza wyobraźnią 10-latka. To ona pozwala mu udać się w ostatnią, surrealistyczną, przeplataną migawkami z jego życia podróż do przeszłości. Cała jego opowieść przemawia przez singlowy, odzwierciedlający ideę całego projektu Storytime. I tak w obliczu śmierci Thomas mierzy się ponownie z dobrymi ale też i złymi rzeczami których doświadczył w swoim życiu. W Scaretale i Ghost River zmaga się ponownie z koszmarami z dzieciństwa rzutującymi na jego późniejsze zachowania i decyzje. Jednocześnie odczuwa jednak pragnienie ponownego przeżycia tych najlepszych i najbardziej beztroskich, jeszcze nie obarczonych problemami dorosłości chwil z pierwszych lat życia o których mowa w celtyckim rollercoasterze I Want My Tears Back. Bohater powraca również do niezwykłego uczucia odurzającej człowieka miłości w niekonwencjonalnym jak na Nightwish, trącącym jazzem Slow, Love, Slow.

W balladowym Turn Loose the Mermaids Whitman wspomina piękne chwile spędzone z najbliższą jego sercu osobą – to jednak swego rodzaju pogodzenie się z odejściem tej postaci, pożegnanie jej. Problem z dotykającą człowieka samotnością po utracie kogoś bliskiego podejmuje w pompatycznym Rest Calm natomiast w bardziej popowym The Crow, the Owl and the Dove w obliczu śmierci pragnie poznania bądź ujawnienia prawdy, która w ostatnich chwilach życia staje się dla niego najważniejsza. Największą dawką optymizmu podsyconego odrobiną zakamuflowanej w celtyckich dźwiękach nostalgii emanuje dynamiczny Last Ride of the Day z którego wypływa przesłanie by cieszyć się każdą chwilą swojego życia. Prawdziwym starciem ze słabościami swojego wewnętrznego Ja jest najdłuższy i najbardziej rozbudowany utwór na płycie – Song of Myself. Tytułowa piosenka o samym sobie to tak naprawdę jedna wielka rozprawa nad charakterem. Charakterem kształtowanym w dzieciństwie i modelowanym w dalszym życiu przez różne, zarówno dobre ale niestety też i złe wydarzenia. Charakterem, który często pozostaje w konflikcie z wewnętrznym Ja, które chce postępować wobec innych ludzi dobrze, ale nie zawsze może, ponieważ często jest blokowane przez pokiereszowaną rozmaitymi doświadczeniami psyche. To piosenka o tym, że człowiek mimo, że chce, to niekoniecznie ze swojej winy nie zawsze potrafi okazać swoim bliskim tkwiące w nim głęboko, szczere, prawdziwe i dobre emocje.

Imaginaerum jest drugim i zarazem ostatnim albumem nagranym z udziałem Anette Olzon. Tym razem Holopainen skomponował piosenki z myślą o bardziej popowym wokalu Szwedki. Praca, którą Olzon wykonała na tym albumie jest warta ogromnego uznania. Czuć, że po stresującym debiucie wreszcie poczuła się pełnoprawną członkinią grupy. Jej wokalny performance w Scaretale jest jednocześnie jej absolutnym highlightem w zespole. Inną kwestią jest jednak fakt, że Dark Passion Play powstając głównie w 2006 roku nie był ukierunkowany na umiejętności, które będzie posiadała nowa wokalistka. Wchodząc w świat Nightwisha Anette musiała zmierzyć się z gotowymi kompozycjami, nie do końca napisanymi pod jej głos. Tuomas poruszył tę kwestię w jednym z wywiadów promujących Imaginaerum: Jedną z najbardziej oczywistych rzeczy, które można usłyszeć na Imaginaerum to praca wokalna. Jest na innym poziomie. [W głosie Anette] naprawdę słychać pewność siebie. Na Dark Passion Play wciąż była trochę niepewna. Kiedyś mi powiedziała, że wtedy wciąż bała się, że zostanie wyrzucona z zespołu jeśli będzie słabo śpiewała. Na tym albumie brzmi już naprawdę dobrze i bardziej wszechstronnie. Faktem jest, że udało mi się napisać wszystkie piosenki pod kątem jej dokładnej skali głosu. Znałem jej mocne strony, znałem słabości, więc tym razem było trochę łatwiej.

Wraz z Dark Passion Play Nightwish wykonał duży skręt w kierunku bardziej popowego, nastoletniego ucha. Kto pamięta wybitnie nośne bangery pokroju Amaranth czy Bye Bye Beautiful ten wie, że niejedna dorastająca młoda dusza szalała w tamtym czasie na ich punkcie. Taki stan rzeczy mocno przyczynił się do komercyjnego sukcesu tej płyty. Na Imaginaerum Nightwish nadal sprytanie skręca w rejony bliskie bardziej mainstreamowym słuchaczom – wystarczy posłuchać ballady The Crow, the Owl and the Dove, radiowej wersji Storytime czy jednego wielkiego wokalno – instrumentalnego tour de force jakim jest I Want My Tears Back. Tym razem jednak kreując cały projekt na potężną, wymagającą pewnych przemyśleń, filmowo – orkiestrową, podsyconą mrokiem modłę zespół wyraźnie daje sygnał, że nie będzie kolejnym bandem, który da się zaszufladkować w kategorii emo – friendly. Grupa puszcza w ten sposób oko do wychowanków, którzy polubili ją w erach Century Child czy Once. Ortodoksyjnych fanów osłuchanych z operowymi wyczynami Tarji i bardziej symfonicznym brzmieniem Finów było jednak wciąż ciężko nabrać na tę zakamuflowaną w wizualu sztuczkę. Sporo z nich przekonało się do drugiej płyty z udziałem Anette głównie dzięki soundtrackowi Imaginaerum: The Score zawierającemu orkiestrowe reinterpretacje wszystkich utworów wyrwane prosto z filmu o Whitmanie.

W utworach składających się na Imaginaerum zawierają się wszystkie etapy życia. Tuomas Holopainen nazwał to wszechstronnością wszystkiego, czego doświadczamy. Wchodząc w fantastyczny świat stojącego twarzą w twarz z śmiercią Thomasa Whitmana słuchacz może zetknąć się z siłą swojej wyobraźni, przenosząc się w miejsce pełne cudów bez słów, magii i podziwu, tęsknoty i surrealizmu. Nawet okładka albumu została zaprojektowana tak, by stworzyć wrażenie: Wszystko to czeka na Ciebie i tylko na Ciebie. Wszystko czego potrzebujesz, to odwaga by wejść. Imaginaerum to kolejny wyraz niezwykłego talentu Tuomasa Holopainena ale myślę, że także uosobiona w alter ego Thomasa Whitmana jego najbardziej osobista wyprawa w głąb samego siebie, swoich demonów, pragnień i przemyśleń na temat różnych aspektów życia i swojej przeszłości. To także niezwykły, tworzący komplementarną, wielobarwną całość popis umiejętności wszystkich pozostałych członków zespołu, londyńskiej orkiestry, dziecięcego chóru, multiinstrumentalisty Troy’a Donockleya i wielu innych gościnnie pojawiających się muzyków. Imaginaerum to prawdziwa uczta dla oka, ucha i zmysłów. Solidna produkcja wprowadzająca Nightwish w odjechane, filmowo – baśniowe stadium, dalekie do osiągnięcia przez jakikolwiek inny zespół.


2 uwagi do wpisu “Nightwish – Imaginaerum (2011)

Leave a Reply