Mirwais – 2016 – My Generation (2021)

Mirwais | 2016 – My Generation | 20 IV 2021 | ★★★★★

Dwie dekady – tyle czasu upłynęło od ostatniego solowego wydawnictwa Mirwaisa. Krążek Production ukazał się dokładnie 20 kwietnia 2000 roku. Datę oficjalnej premiery pierwszego singla zwiastującego jego następcę ustawiono z kalendarzem w ręku – dokładnie 21 lat później. Czy to przypadek? Pewnie nie, zwłaszcza, że nagranie było w przeważającej większości gotowe już w 2016 roku. Francuz nigdy jednak nie rozpieszczał fanów nadmiarem swoich produkcji a jego poglądy i punkt widzenia były dla niego ważniejsze niż jakiekolwiek prawidła rządzące rynkiem muzycznym. W teledysku do 2016 – My Generation Mirwais przedstawił swój pogląd na otaczający go świat. Bez jakiejkolwiek cenzury i w nie byle jaki sposób!

Francuz zgłosił się po pomoc do znajomego reżysera Ludovica Houplaina, z którym w 2013 roku miał okazję współpracować przy okazji krótkometrażowego filmu Money Time. W trakcie prac nad filmem Panowie mieli okazję bliżej poznać własne wizje współczesnego świata – okazało się, że ich poglądy są bardzo podobne. Houplain był głównym współtwórcą nagrodzonej Oscarem 17 – minutowej animacji Logorama w której przedstawiono świat stworzony z ponad 2500 logotypów znanych firm w którym życie toczyło się jak w rzeczywistości. Mirwais chciał do swojej piosenki animowanego, kontrowersyjnego, politycznego teledysku w którym pojazd jedzie tyłem przez autostradę. Ludovic podchwycił temat i postanowił ożywić w nim ducha Logoramy dokonując w wideoklipie ponownego, bardzo wymownego przeglądu rzeczywistości.

Ludovic nakręcił do utworu Mirwaisa 8 – minutowy film, który pokazano w ramach wielu festiwali w 2018 i 2019 roku. Jego produkcja trwała dwa lata i w całości została sfinansowana i wyprodukowana przez kompanię H5 i samego Mirwaisa. W filmie przedstawiono siedem różnych światów symbolizujących siedem dni tygodnia. W nich umieszczono osobne uniwersa tj. seks i przemysł porno, pieniądze, politykę, kryptowaluty, indeksy giełdowe, GAFA (giganci cyberprzestrzeni: Google, Apple, Facebook, Amazon), religię, sztukę i popkulturę, przemysł farmaceutyczny czy zbrojeniowy. Wszystkie uniwersa katalizują się w postaci Donalda Trumpa. Światy pędzą i przenikają się z wszystkimi uniwersami z prędkością 100 km/h. Prędkość symbolizuje skoncentrowany i szybki przepływ informacji, które człowiek musi dzisiaj przetwarzać. Widz staje się zakładnikiem – pionkiem w rzeczywistości w której prym wiedzie władza. Pomiędzy światami i uniwersami występują rozmaite interakcje np. między uniwersum seksu, pieniędzy czy religii czy uniwersum seksu i Donaldem Trumpem. Film jest manifestem, który zawiera w sobie przesłanie, że stary świat potrzebuje zmiany, a kluczem do niej są kobiety.

6 – minutowy teledysk do najnowszego singla Mirwaisa stworzono na bazie filmu z 2018 roku. Sama piosenka ewoluowała w trakcie prac nad filmem i ostatecznie przybrała formę, która dzisiaj zapowiada album The Retrofuture. Chóralne intro rozpoczynające 2016 – My Generation przechodzi w naszpikowany psychodelicznie wybrzmiewającymi syntezatorami track katalizujący w sobie brzmienie perkusji, gitarowych riffów, hard techno czy electro – disco. Mirwais miesza gatunki, eksperymentuje z popem, rockiem i elektroniką w sposób niekonwencjonalny odnosząc się w instrumentalu zarówno do przeszłości jak i przyszłości. Podobnie niekonwencjonalne jest podejście Mirwaisa do samej formy wydania i promocji singla. Francuz podkreśla, że ma za nic obowiązujące na rynku zasady. Utwór przedpremierowo wydano już na limitowanym do 1000 kopii zielonym, 12 – calowym winylu w ramach Record Store Day 24 października 2020 roku. Dzisiaj nagranie i teledysk pojawiły się na wszystkich wiodących platformach streamingowych oficjalnie inaugurując promocję The Retrofuture.

2016 – My Generation to cholernie wymowna zapowiedź projektu, który już teraz pretenduje do bycia prawdziwym opus magnum w solowej karierze Pana Ahmadzaï . Zapowiedź jest nierozerwalnie zespolona z stworzonym z ogromnym pietyzmem teledyskiem, kontrowersyjna, dziwna, techniczno – taneczno – transowa, momentalnie gatunkowo kompletnie popieprzona i odjechana. Taki jednak jest Mirwais. I albo go za to (po)lubisz albo (z)nienawidzisz.


Leave a Reply