Po wielu miesiącach rozlicznych mniej lub bardziej oczywistych zapowiedzi muzycy Within Temptation wraz z premierą singla Bleed Out ogłosili wydanie długo wyczekiwanego przez fanów ósmego albumu studyjnego. Premiery opatrzonego upiorną okładką wydawnictwa o tym samym tytule należy spodziewać się 20 października. Za promocję tytułowego, wypuszczonego właśnie do streamingu utworu kapela zabrała się kilka tygodni wcześniej. Bleed Out miał swoją premierę na żywo w trakcie występu grupy w ramach festiwalu Hellfest Summer Open Air odbywającego się w połowie czerwca w francuskiej miejscowości Clisson. Band włączył numer w setlistę kolejnych koncertów granych w ramach innych letnich festiwali – Masters of Rock w Czechach, Porispere w Finlandii czy Me’ra Luna w Niemczech. Ten kto miał okazję być na tych eventach lub rzucić oko na filmiki z nich w rozmaitych socjalach zapewne już zdążył osłuchać się z nowym numerem tuzów klimatycznego metalu. Jak piosenka wypada w wersji studyjnej? Jaki ważny temat porusza? Czy faktycznie zwiastuje większe zmiany w brzmieniu zespołu?
W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu Metal Hammer muzycy zespołu rzucili więcej światła na temat nowego albumu, zdradzając między innymi że nagrywając go bardzo mocno zainspirowali się djentem. W skrócie chodzi o granie na nisko nastrojonych gitarach elektrycznych techniką palm muting, polegającą na odpowiednim tłumieniu strun tuż przy mostku podczas kostkowania czego efektem jest ograniczenie długości rozbrzmiewania dźwięku i nadanie mu bardziej przytłumionego brzmienia. W Bleed Out taki zabieg wyraźnie słychać już na samym początku utworu, tuż po kilkusekundowym intro oraz podczas partii wjeżdżających zaraz po refrenie śpiewanym przez Sharon. Nagranie w całości jest zagrane na dość nisko nastrojonych gitarach co podczas występów na żywo dodaje mu ciężaru wyraźnie odróżniającego je od pozostałych numerów z innych płyt grupy. Jest to niewątpliwie historia mroczna, nasączona progresywnym metalem. Taki ekstremalny zjazd w metalowe doły zwłaszcza po mocno elektronicznym Resist może być dla mniej ortodoksyjnych fanów nie lada zaskoczeniem. Dla mnie osobiście zdecydowanie pozytywnym, chociaż niestety nie pozbawionym odrobiny niedosytu.
Zgrzyta mi fakt, że Withini mimo kompletnie innych zapowiedzi w ostatnich miesiącach postanowili jednak wcisnąć na nową płytę kwartet singli z lat 2020 – 2022: Entertain You – The Purge – Shed My Skin – Don’t Pray for Me ograniczając liczbę nowych, nagranych w tym roku ścieżek do siedmiu, a właściwie to po wydaniu Wireless i Bleed Out… zaledwie pięciu. Ten krążek już od dawna prosił się o więcej premierowego materiału a cztery pojedyncze single świetnie uzupełniłyby jego fizyczne wydania jako extra bonusy. Śmierdzi mi to może nie tyle brakiem inwencji, co składaniem tej płyty na siłę, na wyraźne życzenie czekających na nią od dawna fanów. Gdyby nie parcie z ich strony na album długogrający myślę, że grupa dalej bawiłaby się w pojedyncze kawałki co kilka miesięcy. Wypowiedź Sharon z jednego z ostatnich wywiadów dająca do zrozumienia, że to prawdopodobnie ostatni tradycyjny album w dorobku grupy mówi w tym kontekście sama za siebie.
Kurs na coraz cięższe brzmieniowo numery (z których Bleed Out jest zdecydowanie najcięższy) świadczy też poniekąd o tym, że stając się formacją niezależną od wielkiej wytwórni czasy streamingowych hitów typu Faster, Paradise czy The Reckoning minęły w ich przypadku bezpowrotnie i to, co będzie teraz największym priorytetem to merch i koncerty, które przynoszą największe dochody. A na koncertach trzeba umiejętnie dołożyć węgla do pieca, żeby był ogień. Bleed Out taki ogień na żywo zdecydowanie wznieci. Sprzedaż gadżetów natomiast zapewni kolejna rewelacyjnie zrobiona oprawa autorstwa Anato Finnstarka. W wersji studyjnej Bleed Out krwawi bardzo ciężkimi gitarami, upiornymi, momentami wręcz demonicznymi zaśpiewami, elektronicznymi patternami czy trochę do przesady eterycznym śpiewem Sharon. Trochę nie kumam tego, dlaczego ona brzmi tutaj aż tak… efemerycznie. Taki ciężki temat, a ona wyśpiewuje kolejne wersy jak jakaś stojąca za wszystkimi instrumentami czarodziejka. Dziwnie brzmi też specyficzny pogłos spowijający wokal Sharon w finalnej partii piosenki. Za dużo tego wszystkiego tutaj. Ktoś za bardzo tu kombinował na etapie produkcji. Wiem, wiem, czepiam się ale… i tak uwielbiam ten kawałek. Moja słabość do Within Temptation jest już nieodwracalna i wrosła na zawsze w moje muzyczne DNA. Fakt jest jednak taki, że Bleed Out brzmi lepiej na żywo i ten kto poczuje tego numeru w wersji albumowej z pewnością spojrzy na niego przychylniej po koncercie.
Zgodnie z prasową zapowiedzią singla Bleed Out opowiada historię kobiety w Iranie, która została zamordowana ponieważ odmówiła noszenia hidżabu. Podnosząc świadomość na temat kwestii społecznych takich jak trudna sytuacja osób uciskanych przez opresyjne reżimy chcemy rzucić światło na wrodzoną siłę i odporność jednostek, które przeciwstawiają się niesprawiedliwości. To kolejny po Raise Your Banner i Wireless numer aspirujący do miana jednego z największych społeczno – politycznych manifestów grupy, według słów samej den Adel i Roberta Westerholta bardzo mocno wpisujący się w zespołowe, kształtowane od ponad dwóch dekad DNA. Tekst Bleed Out został bezpośrednio zaczerpnięty z doświadczeń samej Sharon den Adel, która w młodości bardzo dużo podróżowała: Kiedy byłam dzieckiem, mieszkałam w Jemenie. Moi rodzice mieszkali w kilku krajach na Bliskim Wschodzie i często ich odwiedzałam kiedy tam byli. Dzięki spędzonemu tam czasowi czuję się związana z tą częścią świata. Byłam pod ogromnym wrażeniem odwagi młodych kobiet, które paliły swoje chusty wiedząc, że zostaną za to wtrącone do więzienia lub gorzej – to łamie mi serce. Treść i przesłanie zawarte w Bleed Out bardzo dobrze rezonują więc z najmroczniejszym i najcięższym od wielu lat brzmieniowym obliczem zespołu. Koncepcyjnie wszystko styka tu tak jak trzeba.
To dla mnie duża duma być od ponad dwóch dekad fanem grupy, która wciąż nie ustaje w eksplorowaniu kolejnych odłamów metalu czy innych, czasem lżejszych w odbiorze gatunków muzycznych i inkorporowaniu ich w własne dokonania. Mało który band potrafi tak konsekwentnie rozwijać się i ewoluować z każdą kolejną płytą. Jedyne co średnio mi się podoba w nowych poczynaniach grupy to wodzenie fanów za nos nieustannym spoilerowaniem na rozmaitych platformach społecznościowych, dezorientowanie ich co kilka miesięcy sprzecznymi informacjami oraz… kurs na wideoklipy tworzone przy udziale sztucznej inteligencji. Bleed Out ma być drugim takim po Wireless klipem w dorobku zespołu. W pewnym sensie rozumiem dlaczego Withini podjęli taką decyzję. Temat zarówno pierwszego jak i drugiego utworu ciężko byłoby zwizualizować w tradycyjnym teledysku a możliwości AI pozwoliły na dosłowną wizualizację historii, dodatkowo wzmacniając w ten sposób przekaz płynący z piosenki. Z drugiej strony sztandarowe numery promujące tak duże wydawnictwo jakim jest album studyjny aż proszą się o coś większego, coś wow, coś z bezpośrednim udziałem samego zespołu. Coś takiego jak otrzymała Hydra wraz z Paradise czy Resist wraz z The Reckoning. Pytanie, czy przechodząc w fazę bardziej independentową grupa ma bądź będzie miała z czego finansować tak okazałe wizuale. Nie wydaje mi się, ale może Ritual – singiel zaplanowany na moment wydania płyty zaprzeczy tej tezie. Tego życzę wszystkim fanom WT!
Dzięki za post! Nie wiedziałem że mąka nowy singiel. Kiedyś ich często słuchałem, ale ostatnio jakoś o nich zapomniałem
PolubieniePolubienie