Madonna – Finally Enough Love: 50 Number Ones (2022)

Madonna | Finally Enough Love | 19 VIII 2022 | ★★★

Na początku 2020 roku Madonna została pierwszą artystką w historii, która umieściła aż 50 przebojów na szczycie tanecznej listy magazynu Billboard. Nikomu innemu nie udało się ulokować aż takiej liczby piosenek na czele jakiejkolwiek innej listy publikowanej przez ów amerykański magazyn. Tak spektakularny rezultat bez wątpienia wart jest świętowania, podobnie jak mijające w tym roku okrągłe 40 lat spędzone przez M na rynku muzycznym. W ubiegłym roku Królowa Popu powróciła pod skrzydła wytwórni Warner, pod szyldem której przez niemal trzy dekady zdążyła wydać swoje największe singlowe i albumowe bestsellery. Za sprawą nowego partnerstwa obejmującego serię specjalnych katalogowych wydań przez najbliższe lata M będzie recyklowała swój multiplatynowy urobek, prezentując go między innymi streamingowemu narybkowi nie mającemu już często pojęcia o jej istnieniu. Pierwszym, wybitnie obszernym i przekrojowym wydawnictwem przedstawiającym klubową ewolucję jej muzyki na przestrzeni czterech ostatnich dekad jest składanka remiksów Finally Enough Love: 50 Number Ones.

Kolekcja obejmuje 50 utworów, które w latach 1983 – 2020 zaliczyły szczyt zestawienia listy Billboard’s Dance Club Songs (dawniej Hot Dance/Disco Club Play). Z listy wykluczono utwór Causing a Commotion, którego trzy remiksy umieszczono na wydanym 23 kwietnia z okazji Record Store Day czerwonym 5 – trackowym winylu Who’s That Girl (Super Club Mix) oraz Lucky Star i Angel, które ukazały się w USA jako łączone single odpowiednio w parze z Holiday i Into the Groove. Na składankę trafiły dwa ostatnie numery ponieważ w ogólnym rozrachunku i z perspektywy czasu okazały się większymi i bardziej esencjonalnymi przebojami z początków kariery M. W latach 80. zasady tanecznej listy dopuszczały na niej także obecność albumów długogrających – w lutym 1988 roku jej szczyt osiągnął cały 7 – ścieżkowy remix – album You Can Dance. Wykorzystując ten fakt w celu upamiętnienia swojego debiutanckiego singla Everybody obchodzącego w tym roku 40. rocznicę premiery, Madonna nieznacznie zaburzyła chronologię na trackliście Finally Enough Love lokując wśród początkowych tracków zarówno swój pierwszy singiel jak i numer Physical Attraction – piosenki najbardziej odzwierciedlające brzmienia klubów, które były inspiracją jej pierwszych dokonań pod szyldem Sire.

Wczesne remiksy pop były dość proste i przybierały formę tzw. Extended Mixes – były to trwające od 6 do 8 minut rozszerzone miksy oryginalnych piosenek z wydłużonymi partiami instrumentalnymi dodawanymi zazwyczaj po drugim refrenie. W samym charakterze pierwotnego utworu bardzo często nie dokonywano zbyt wielu znaczących zmian. Taką formę miały remiksy większości piosenek Madonny wydanych do 1987 roku w tym otwierająca album trójca Holiday, Like a Virgin i Material Girl. Na Finally Enough Love z racji ogromnej liczby tracków większość remiksów skrócono do wersji typowo singlowo – radiowej. Gratką dla fanów powinien być jednak fakt, że wszystkie zawarte w programie płyty nagrania zostały zremasterowane a gro z nich nigdy wcześniej nie było oficjalnie dostępnych cyfrowo czy w streamingu. Madonna zawsze dbała o jakość wypuszczanych nagrań i pod kluby wypuszczała także wersje Dub, w których bardzo mocno wyeksponowane były bębny i bas. Wersje Everybody, Physical Attraction czy Into the Groove zaczerpnięte z albumu You Can Dance są tego najlepszym przykładem. Na przełomie lat 80. i 90. spopularyzowana została także nowa forma remiksu w której oryginalną ścieżkę dźwiękową zastępowano podkładem w idiomie muzyki house – taką formę mają ikoniczne Express Yourself i Vogue autorstwa Shepa Pettibone’a czy Deeper And Deeper namaszczony ręką Davida Moralesa.

Wraz z szybkim rozwojem nowych technologii w latach 90. z klubowego podziemia do mainstreamu zaczęła przebijać się muzyka elektroniczna. Dla Madonny była to także dekada ogromnej zmienności stylistycznej. Za sprawą czterech albumów studyjnych wydanych w tym czasie M zyskała przydomek największego kameleona w muzyce pop. Mimo skrętu w bardziej balladowe klimaty w czasach Bedtime Stories i Evity artystka cały czas pozostawała na czasie z klubowymi trendami. Genialnych remiksów doczekały się single Secret i Bedtime Story autorstwa Juniora Vasqueza czy Don’t Cry for Me Argentina, której wydanie wsparto w klubach całą serią Miami Mix autorstwa Javiera Garzy i Pablo Floresa. Na zupełnie nowy poziom Madonna wskoczyła wraz z wydaniem przełomowego albumu Ray of Light, który w przyszłym roku z okazji 25 – lecia premiery prawdopodobnie jako pierwszy duży album z jej katalogu doczeka się jakiejś nowej wypaśnej edycji. Klubowe wersje Frozen, Ray of Light czy Nothing Really Matters rządziły klubami pod koniec XX wieku. W przypadku Frozen w miejsce Extended Club Mix Victora Calderone chętniej widziałbym tutaj jednak genialny i o wiele ciekawszy Stereo MC’s Remix.

Nowe millennium Madonna zainaugurowała zaskakującą jak na tamte czasy płytą Music, która na tanecznej liście Billboardu przyniosła jej kolejne cztery numery 1. Na Finally Enough Love trafiła moja ulubiona wersja Music – Deep Dish Dot Com Remix łącząca w sobie mocny, house’owy beat z industrialnymi wstawkami. Żałuję jednak, że Don’t Tell Me pojawiło się tutaj w wersji Thunderpussa a nie Victora Calderone. Jego mięsisty Sensory Mix zdecydowanie bardziej zasługuje na miejsce wśród najlepszych remiksów w karierze M. Jak można było pominąć taki sztos! Nie do końca rozumiem także wybór remiksu Hollywood – Calderone & Quayle. Zdecydowanie jego miejsce powinien zająć Jacques Lu Cont Thin White Duke Mix. Wraz z wydaniem swojego największego tanecznego, wspartego samplem z legendarnego Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight) przeboju Hung Up, Madonna zapoczątkowała pod koniec 2005 roku renesans disco oraz skierowała się bardziej muzycznie w kierunku Europy. Hung Up – SDP Extended Vocal Mix to kolejny punkt obowiązkowy Finally Enough Love.

Ostatnia dekada upłynęła Madonnie na eksploracji szeroko pojętego EDM-u. W temat wprowadził ją Benny Benassi przygotowując dla niej swój remiks Celebration, użyty także w teledysku do tego nagrania. Temat pociągnął później Avicii w Girl Gone Wild – UMF Mix czy Offer Nissim w swojej wersji Turn Up the Radio czy niedostępnym wcześniej w streamingu Living for Love – Promo Mix. Całość domknięto jednym z najlepszych momentów albumu Madame X – deep – house’owym I Don’t Search I Find, genialnie podkręconym przez Honey Dijon. To z tego utworu Madonna zaczerpnęła tytuł składanki, którego znaczenie wyjaśniła w jednym z wywiadów zapowiadających całe wydawnictwo: Nadałam tej płycie tytuł Finally Enough Love, ponieważ miłość jest tym, co sprawia, że świat się kręci. Reprezentuje też jedną z moich największych miłości życiowych, jaką jest taniec. Uwielbiam tańczyć i uwielbiam inspirować ludzi do tańca – a 50. tanecznych hitów numer 1 to bardzo dużo miłości, którą mogę się dzielić!

W zasadzie nie ma znaczenia czy remiksy zawarte na Finally Enough Love są dobre, czy nie. Liczy się to, że wszystkie były numerami 1 w łącznej liczbie nieosiągalnej dla jakiegokolwiek innego artysty w historii. Jest to fundament, na którym postawiono całą promocję tego wydawnictwa. Gdyby nie ten fakt, wydawanie tego typu płyty w przypadku M mijałoby się aktualnie z jakimkolwiek sensem. Finally Enough Love jest częścią kampanii mającej na celu przypomnieć młodemu pokoleniu o istnieniu kogoś takiego jak Madonna. Zadowoleni powinni być także zagorzali fani i kolekcjonerzy dorobku gwiazdy – liczba rozmaitych fizycznych wydań płyty jest jak na dzisiejsze realia całkiem imponująca. Inną kwestią są oczywiście kwoty, które trzeba za te wszystkie edycje zapłacić. Czego jednak fan nie zrobi dla swojej idolki? Kto jak kto, ale Warner wie doskonale, że wiele osób taką obszerną kompilację kupi w ciemno tylko po to, żeby dumnie postawić ją na półce z płytami Królowej. Warner i Madonna wiedzą także, że w czasach w których piosenki mają po 2 minuty mało kto będzie w stanie długofalowo namiętnie odtwarzać taką liczbę remiksów – stąd ich krótsze wersje oraz skrócona, 16 –trackowa wersja składanki wydana do streamingu 24 czerwca.

Finally Enough Love: 50 Number Ones obrazuje ewolucję muzyczną samej Madonny ale i stylów, które wiodły prym w klubach na przestrzeni czterech ostatnich dekad. Madonna w pierwszej połowie lat 80. „rodzi się” w dusznej, wypełnionej spragnionymi tańca, miłości i wolności duszami dyskotece i w kolejnych dekadach swojej działalności do niej wielokrotnie wraca, ale też z pomocą wziętych producentów umiejętnie przeistacza utwory nie mające w oryginale nic wspólnego z parkietem w wersje, które stają się na nim hitami numer 1. Artystka wykazuje się niezwykłą konsekwencją w kreowaniu uwzględniających wszelkie aktualne klubowe mody remiksów, które zawsze zaprowadzą ją pod drzwi muzycznego domu z którego wyrosła pod koniec 1982 roku. Na Finally Enough Love nie zawarto co prawda wszystkich najlepszych remiksów z jej katalogu – genialne, klasyczne mixy mieszają się tutaj z typowymi parkietowymi średniakami zwłaszcza w ostatniej części kompilacji dokumentującej macankę Madonny z wytwórnią Interscope, ale nie ma to w przypadku tego wydania aż tak dużego znaczenia, jakie miałoby gdyby był to album w stylu tradycyjnego the best of a la Celebration. Finally Enough Love świetnie sprawdzi się w klubie, na siłowni czy w samochodzie a jeśli trafi w ręce osoby mniej wtajemniczonej w dokonania Królowej Popu, może stać się pierwszorzędnym przyczynkiem do wybiórczego zainteresowania jej oryginalnymi szlagierami, które swego czasu nie schodziły z czołówek ogólnych list przebojów.


Jedna uwaga do wpisu “Madonna – Finally Enough Love: 50 Number Ones (2022)

Dodaj komentarz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s